...a właściwie kotlet schabowy :) Jadałam coś takiego we Władysławowie w jednej z knajp. Tam nazywało się to ''schabem szefa''. Zwykłe składniki, a całkiem dobre. Po przyjeździe postanowiłam poszperać w sieci, znalazłam kilka przepisów i powstało coś takiego: :D
Składniki na 2 porcje:
- 2 plastry schabu
- 10 pieczarek
- 4 plastry sera żółtego
- pół pomidora
- jajko
- mąka
- bułka tarta
- oliwa
- sól
- pieprz
Schab rozbić na cienkie kotlety. Oprószyć solą i pieprzem. Zanurzyć w rozmąconym jajku, panierować kolejno w mące i bułce. Usmażyć na patelni.
Pomidora umyć, wydrążyć środek, pokroić ze skórką. Pieczarki oczyścić, drobno pokroić. Wrzucić na rozgrzaną oliwę, dosyć dobrze posolić i dusić na małym ogniu. Pod koniec dodać pomidora.
Usmażone kotlety ułożyć w żaroodpornym naczyniu, na każdy równomiernie nałożyć farsz i na to ser-ja położyłam 2 na każdego kotleta : ). Zapiekać około 20 minut w 160 st. C.
A tak swoją drogą, odnośnie Władysławowa:
Miło mi się całkiem kojarzy :p :p Pozdrawiam :p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz