Piątek. Wczoraj. Aż dwie dobre wiadomości. Dobry dzień. Godzina po 21. Myślę, że zrobię sobie sernik. Brzoskwiniowy, pachnący kokosem. Skończyłam po 23. Wstałam dziś wcześnie rano, słyszę stuk widelca o talerz. Tak jak myślałam-Mama zjada sernik. Wchodzę do kuchni i jest zapach. Było warto :) Zapraszam
Ciasto:
- 1,5 szkl. mąki
- 125 g masła
- 2 żółtka
- 4 łyżki cukru
- 2 łyżki zimnej wody
- łyżeczka proszku do pieczenia
Masa serowa:
- 1 kg sera-użyłam z wiaderka
- 1 szkl. cukru
- 4 żółtka
- 1 jajko
- 1 op. budyniu waniliowego
- 1,5 szklanki mleka
- 0,5 szkl.oleju
Dodatkowo:
- 6 białek
- szczypta soli
- 0,5 szkl. cukru
- 1 puszka brzoskwiń
- 1 szklanka wiórków kokosowych
Ciasto: Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia. Posiekać z masłem. Dodać żółtka wymieszane z wodą i cukrem. Połączyć i włożyć do lodówki na 20 min.
Masa serowa: Mleko połączyć z olejem i proszkiem budyniowym, a następnie cukrem, aż do rozpuszczenia. Kolejno dodawać żółtka i jajko. Na końcu połączyć z serem.
Ciastem wyłożyć formę, wylać masę serową, ułożyć pokrojone w kostkę brzoskwinie i piec przez 45 min w piekarniku nagrzanym do 180 st. C.
Białka ubić na sztywno z solą, pod koniec dodając cukier. Po wyjęciu ciasta z piekarnika od razu ułożyć pianę tworząc fale . Posypać wierzch wiórkami i wstawić raz jeszcze do piekarnika na 20-25 min do zezłocenia kokosu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz