Ciekawe i niecodzienne połączenie szpinaku z truskawkami w prawie vinegrecie z balsamico. Słońce dogrzewa, więc do jedzenia tylko na lekko. I zdrowo koniecznie, bo jak ostatnio ostatnio szef rzucił "komplement", że od kilku tygodni "w miarę" (?!?!?!) dobrze wyglądam, to postanowiłam nieco złapać koloru na blade lico, więc pozdrawiam niedzielnie z ogrodu pachnącego piwoniami i truskawkami i zapraszam na sałatkę :))
PS. Sory, że ten talerz tak w trawie, ale koc zupełnie nie komponował się kolorystycznie :P Powiedzmy, że to taki nowy design :P
- garstka młodych, małych liści szpinaku
- garstka truskawek
- kilka łuskanych orzechów włoskich
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 2 łyżki octu balsamicznego (tylko balsamico, bo to on nadaje specyficzny smak sałatce)
Prościej być nie może, czyli liście szpinaku umyć, osuszyć, na to pokrojone na ćwiartki truskawki, orzechy i polać wszystko balsamico wymieszanym z oliwą.
L.P
Lubię takie najprostsze a jednak wirtuozy wśród sałatek, Twoja jest śliczna i na pewno smakuje wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńDzięki i zapraszam częściej :D
Usuń