Dziś krótko, bo czas ucieka. Właściwie to ostatni już dzwonek, by przygotować zakwas do żurku świątecznego. Wielkanoc uwielbiam i kulinarnie nie wyobrażam sobie tych świąt bez zupy na prawdziwym, domowym, żytnim zakwasie. Mamę zawsze muszę ganić za te niezdrowe, papierkowe proszki zupowe, a dziś i Was spróbuję zarazić tradycją :))
- 1 szklanka mąki żytniej 720
- 3 szklanki ciepłej przegotowanej wody
- 4 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka ziaren pieprzu
- 5 ziaren ziela angielskiego
- 3 listki laurowe
Mąkę rozrobić z wodą. Dodać drobno pokrojony czosnek, pieprz, ziarna ziela angielskiego i liście laurowe. Całość wymieszać, przelać do litrowego słoika, przykryć gazą lub papierowym ręcznikiem kuchennym i obwiązać gumką. Odstawić w ciepłe, nieprzewiewne miejsce na 4-5 dni. Uwaga: gdy będzie mu nader ciepło, to może "wyskoczyć" ze słoika :))
Taaaaa daaaam: moja 3-dniowa rzeżucha i uroczy, tylko, że krzywy hiacynt lady derby (hiiiiiacynta????). Aż uwieczniłam na fotografii, bo wszystko, co fotosyntezuje rzadko u mnie dożywa, tzn. jakoś tak nie chce :P
Taaaaa daaaam: moja 3-dniowa rzeżucha i uroczy, tylko, że krzywy hiacynt lady derby (hiiiiiacynta????). Aż uwieczniłam na fotografii, bo wszystko, co fotosyntezuje rzadko u mnie dożywa, tzn. jakoś tak nie chce :P
L.P :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz